31.05.2014

Masło do ciała Alterra - winogrona i kakao

Trudno w stacjonarnych drogeriach trafić na masło czy balsam bez parafiny. Na szczęście jest Rossmann :) Jeśli tak jak ja nie lubicie tego składnika, to może skusicie się na masełko z Alterry?



20.05.2014

Pomadka ochronna Alverde - wanilia i mandarynka






Po Noni Care przyszedł czas na kolejną pomadkę naturalną. Bezskutecznie poszukuję takich w drogeriach stacjonarnych, ale dotychczas żadnej nie mogłam znaleźć, oprócz tamtej zapomnianej Noni. Niestety, z tego co wiem, Rossmann już nie prowadzi produktów tej firmy. Na szczęście są jeszcze drogerie internetowe :D I właśnie tam znalazłam pomadkę z Alverde. Co prawda czaiłam się na wersję wiśniową, ale nie była dostępna, więc zamiast niej jest wanilia i mandarynka. A jak wygląda przy bliższym poznaniu?

19.05.2014

beGlossy maj'14


 
Kolejny miesiąc, kolejne beGlossy. Przyznam, że w zeszłym miesiącu byłam bardziej zadowolona, majowe pudełko jest strasznie słabe... Chyba nawet mój aparat to wyczuwał, bo nie chciał robić ładnych zdjęć ;D

Pudełko z wierzchu dokładnie takie samo jak w zeszłym miesiącu: bladoróżowe, z logo i napisem beGlossy. Jak widać po otwarciu, w tym miesiącu pudełko jest z pod znaku Playboya. Co chyba już powinno obudzić we mnie podejrzliwość, ech. Poprzednie prezentowało się znacznie ładniej, z krokusikiem na pierwszej ulotce zamiast reklamy.

Swoją drogą, co to za hasło reklamowe? Skóra zasługująca na własny fanpage? Jakby to jakieś osiągnięcie było... Nie wiem, do mnie to nie przemawia i raczej nastawia negatywnie zamiast zachęcać.

Tym razem zabrakło również minimagazynu, ale nad tym akurat nie boleję ponieważ niespecjalnie przemówiły do mnie treści w nim zawarte. Czy też raczej brak treści a ogrom reklam.

18.05.2014

Urodowe postanowienia


Oj, zapuściłam się w tym tygodniu, zapuściłam... Z jakiegoś powodu na nic nie mogłam sobie znaleźć czasu, zwłaszcza rano. Pomimo, że wstawałam tak jak zwykle, to czas leciał mi przez palce i po zjedzeniu śniadania i ubraniu się musiałam już lecieć do pracy. Poranna toaleta? Z biedą zdążyłam umyć zęby i przetrzeć twarz tonikiem, nawet krem nałożyłam tylko jednego dnia... No masakra. A wieczorami też nie było lepiej, bo się nie chce, bo tyle innych rzeczy do zrobienia... Dlatego stwierdziłam, że muszę jakiś porządek w swój tryb dnia wprowadzić i zmienić parę rzeczy. A jak spiszę sobie te postanowienia na blogu, to może i dłużej będę o nich pamiętać, i bardziej się przyłożę do dotrzymania ich. :)

Postaram się:

1. Myć włosy wieczorami.

Moje włosy nie tylko szybko schną ale także szybko się przetłuszczają, dlatego generalnie preferuje mycie włosów rano (lub w ciągu dnia, jeśli mam wolne), żeby jak najdłużej mieć pożytek z takich świeżych i czystych. Niestety, rano nie mam czasu na nałożenie na głowę żadnej maski, jako że powinna sobie ona chociaż z kwadrans poleżeć, żeby miała czas dobrze odżywić włosy. I przez to moje włosy tracą, bo zajmuję się nim najwyżej raz w tygodniu zamiast dwa-trzy razy.

2. Kąpać się o wcześniejszej godzinie.

Patrz punkt poprzedni - potrzebny czas na umycie i maskowanie, a także na jakieś inne ewentualne zabiegi, których nie wykonuję podczas szybkiego prysznica. U mnie wygląda to tak, że zwlekam do ostatniej chwili, bo jest tyle ciekawych/pilnych rzeczy które muszę zrobić. Potem robi się późno, przemykam cichutko do łazienki żeby nie pobudzić domowników, robię niezbędne minimum, bo spać się chce, a umycie włosów przesuwam na poranek, bo przecież nie będę czekać aż wyschną, z mokrymi tym bardziej się nie położę. (Suszarki  na ogół nie używam, a zresztą bym wszystkich pobudziła.) I kółko się zamyka.

Chyba będę musiała na początek jakiś budzik sobie nastawiać, dajmy na to na 21, dopóki się jakoś sama nie przyzwyczaję. :)

3. Maseczka i peeling przynajmniej raz w tygodniu.

A jeszcze lepiej dwa! Zła jestem na siebie, że jakoś nie mogę znaleźć czasu na takie dosyć podstawowe zabiegi... A przecież nauki żadnej nie mam, ani jakoś super czasochłonnych obowiązków... Podziwiam kobiety, które mają dzieci i własne domy do ogarnięcia, i pracę, a znajdują czas na całą pielęgnację i jeszcze jakieś hobby czy wyjścia ze znajomymi się zmieszczą. Jak one to robią?? A ja wiecznie niewyspana i nieogarnięta i z niczym nie mogę zdążyć. :/

4. O tabletkach pamiętać!

Bardziej jest to związane ze zdrowiem niż z urodą, ale czy jedno z drugim się nie łączy? Wcale nie mam dużo tych tabletek, jedna rano i jedna wieczorem, a bezustannie o nich zapominam. Też trzeba będzie o jakimś przypomnieniu pomyśleć, albo może poszukać odpowiedniej apki na telefon, słyszałam, że są takie.

5. Oczyszczać i nawilżać rano i wieczorem.

Kit z makijażem, nie jest to rzecz niezbędna, ale kremik nałożony musi być. To przecież podstawowa ochrona jest. Jeśli chodzi o ranek to wracamy do początku listy i kwestii ogarniania czasu, zaś wieczorem trzeba po prostu zwalczać lenia. ^^

6. Zadbać o łapki.

Mam dość suche ręce, ostatnimi czasy bardziej niż zwykle. Prawdopodobnie nie służy mi woda/mydło/obydwa w pracy, ale na to nic nie poradzę, ręce myć trzeba. Za to na w miarę regularne kremikowanie mogę coś poradzić, a jestem pewna, że gdybym się przyłożyła, to problem by zniknął, bo nie jest to jakieś straszne przesuszenie, które wymaga specjalnych zabiegów czy preparatów. Szczególnie postaram się pamiętać o nakładaniu kremu tuż przed położeniem się spać.


I tak się prezentują moje postanowienia. Teraz tylko największe wyzwanie to ich dotrzymanie, życzcie mi szczęścia. A wy macie jakieś urodowe postanowienia? :)

17.05.2014

Żel pod prysznic BeBeauty Body Expertiv Spa - Bali


Na co dzień używam łagodnych środków myjących, ale raz na tydzień-półtora lubię zafundować swojej skórze i włosom dogłębne oczyszczenie SLESem. Wtedy właśnie sięgam po tego typu kosmetyki, raz tańsze, raz te nieco droższe. Dziś chciałabym podzielić się moją opinią na temat żelu do mycia ciała rodem z Biedronki :)

10.05.2014

Sztyft przeciw pęcherzom (Compeed)


Na ogół podchodzę z dużą rezerwą do kosmetyków wyprodukowanych przez szeroko znane marki, reklamujące się dość intensywnie zarówno w telewizji jak i w czasopismach. Wynika to z tego, że - niestety! - nierzadko okazują się one być bublami nie wartymi swojej ceny, a przy tym naładowanymi po brzegi zbędną chemią. Najlepsze produkty to często te, które reklamują się "same", z polecenia - czy to przyjaciół, czy blogerów/youtuberów (o ile to polecenie nie wynika ze ścisłej współpracy z marką, ale to inna kwestia, którą pozwolę sobie przemilczeć). Ale jak to mówią, od każdej reguły musi być wyjątek, a sztyft Compeed do takich wyjątków właśnie należy :)


6.05.2014

Ekspresowa odżywka do włosów Miracle Recharge Aussome Volume od Aussie


Tworząc recenzje na ten blog chciałabym się skupić głównie na kosmetykach naturalnych, z możliwie dużą ilością fajnych składników, czy tych domowo robionych. Ale od czasu do czasu będą się tutaj także pojawiać te bardziej "chemiczne" kosmetyki, i to jest jeden z takich postów.

A dotyczyć on będzie odżywki do włosów w sprayu marki Aussie, którą otrzymałam jako jeden z pełnowymiarowych produktów w moim kwietniowym beGlossy.




4.05.2014

Kremy na dzień i na noc - do 35 lat i 35-50 (Receptury Babuszki Agafii)

Witajcie! Jak minął wam długi weekend?

Dziś mam dla was recenzję kremów do twarzy od babuszki Agafii, w dwóch wersjach wiekowych.

Obie wersje kremów recenzuję zbiorczo, ponieważ różnice między nimi są minimalne i nie ma sensu powtarzać tego samego w dwóch różnych postach.

Nie jestem w stanie pokazać wam zdjęć wersji do 35 lat, ponieważ używałam ich w zeszłym roku i już dawno je zużyłam, ale zachowałam sobie kartoniki.