Czasami zdarza się tak, że kupujemy kosmetyk, który po wypróbowaniu nas nie zachwyca. Albo efekt jest wręcz odwrotny od oczekiwanego. Przyczepiamy mu więc etykietkę "do niczego" i oświadczamy, że już do niego nie wrócimy, bo nie warto.
Prrr! A może wydaliśmy nasz wyrok zbyt pochopnie?
Jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na działanie kosmetyku, nie każdy też zadziała dokładnie tak, jak to sobie wyobrażamy. Zapraszam do przyjrzenia się kilku kwestiom, po których być może wrócimy do naszego "bubla" i okaże się, że to był jednak strzał w dziesiątkę a nie wyrzucone pieniądze. :)
1. Kosmetyk do mycia wysusza skórę.
Często powodem przesuszenia nie jest bynajmniej nasze myjadełko, ale woda. Mowa tu przede wszystkim o wodzie twardej. To właśnie ona może powodować uczucie przesuszenia i ściągnięcia po każdym myciu, szczególnie jeśli nasz produkt jest wolny od mydła, alkoholu czy SLS/SLES a my ciągle odczuwamy dyskomfort. Niestety, niewiele w takim wypadku da się zrobić. Nie zapominajmy o nakładaniu kremu/balsamu po każdej kąpieli czy oczyszczaniu twarzy.
2. Krem do twarzy zapycha pory.
Jeśli krem nas "zatyka", oznacza to na ogół, że jest za tłusty. Winę za zapychanie często ponosi parafina bądź oleje, które nie każdemu służą. Ale uwaga! Jeśli na co dzień nakładamy makijaż, zwróćmy uwagę na stosowany przez nas podkład. Być może to on jest winowajcą, a nie krem. Podejrzenia mogą okazać się słuszne zwłaszcza w przypadku, kiedy testowaliśmy już kilka różnych kremów i ciągle borykamy się z tym samym problemem.
3. Odżywka/maska obciąża włosy.
Złota zasada głosi, by wszelkie odżywki czy maski nakładać na połowę długości włosów. Pomaga to w znacznym stopniu zminimalizować ryzyko obciążenia kosmyków. Uważajmy również by nie przesadzać z częstotliwością maskowania lub nie trzymać kosmetyku zbyt długo na włosach. Dwa-trzy razy w tygodniu na 15-30 minut w zupełności wystarczy.
4. Szampon powoduje wypadanie włosów.
Wzmożone wypadanie włosów jest problemem złożonym i zależy od wielu różnych czynników, również takich jak dieta, przyjmowanie leków, pogoda czy stylizacja włosów, zwłaszcza z użyciem ciepła. Nie sądzę również, by czytelnicy blogów kosmetycznych ograniczali się tylko do stosowania szamponu ;) W grę wchodzą często odżywki, maski, wcierki, płukanki, serum, oleje i cała masa innych rzeczy. Nie wszystkie produkty będą ze sobą współgrać. Znalezienie winowajcy może być trudne! Dlatego zanim odrzucimy szampon jako kompletnie niesprawdzający się, upewnijmy się, że wypadanie włosów jest wynikiem właśnie jego stosowania, a nie czegoś innego.
5. Kosmetyk po prostu nie daje oczekiwanych efektów.
Czytając recenzje kosmetyków na blogach, forach czy nawet w facebookowych komentarzach, często zauważam, że niektóre osoby dyskredytują produkt, którego użyły raptem raz czy dwa razy. Bardzo niewiele kosmetyków tworzy się z myślą o natychmiastowym efekcie, jeszcze mniej ten efekt faktycznie daje. Często jest tak, że na wynik musimy poczekać nawet kilka tygodni! I to pod warunkiem, że wykazujemy się systematycznością. Jeśli na przykład zmieniamy żel do mycia twarzy, bo po poprzednim nas wysypało, nie możemy oczekiwać, że po jednorazowym użyciu tego nowego wypryski znikną. Proces regeneracji skóry trwa przecież dużo dłużej niż kilka dni. Dajmy sobie i kosmetykom trochę czasu, a możemy zostać pozytywnie zaskoczeni. :)