15.09.2014

Sole do kąpieli Champs de Provence - nie, dziękuję!


Czasami wystarczy nam szybki prysznic, czasami zaś mamy ochotę na relaks i dłuższe poleżenie w wodzie. Wtedy wiele z nas sięga po sole do kąpieli. Znajdziemy je chyba w każdej drogerii i w wielu supermarketach, ale jeśli traficie na właśnie te, zdecydowanie nie polecam.



Skład:

Sól rumiankowa:
Sodium Chloride, Benzyl Salicitate, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, CI 47005

Sól różana:
Sodium Chloride, Parfum, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, CI 14720, CI 16255


Analiza składu:

Na przysłowiowy pierwszy ogień poszła sól rumiankowa. Zachęcił mnie do niej krótki skład, jak wiadomo im mniej kombinowania tym lepiej. Mamy tutaj sól kamienną, czyli tradycyjny składnik tanich soli do kąpieli, następnie salicylan benzylu, lilial i linalol, składniki zapachowe, a na koniec sztuczny barwnik.

Sól różana wydaje się nieco bardziej rozbudowana, choć nie w tę dobrą stronę. Ponownie sól kamienna, parfum jako enigmatyczna mieszanka zapachowa i jeszcze kilka mieszanek, czyli aldehyd heksylocynamonowy, geraniol, alpha-isomethyl ionone i limonen. Tym razem barwników mamy dwa.

Opakowanie i wygoda użycia:

Sole zapakowane są w nieduże saszetki. Nie stwarzają problemów przy otwieraniu czy nasypywaniu soli do wanny,

sól różana
Kolor i zapach:

Sól ma postać stosunkowo dużych nieregularnych kryształków. Zabarwione są odpowiednio do rodzaju: rumiankowa jest żółtawa, różana lekko różowa. Żadna z nich nie zabarwiła wanny ani ciała, dobre i to. Woda była lekko zabarwiona, ale nic poza tym. Co do zapachu, najgorzej wspominam rumiankową, która koło rumianku chyba nawet nie leżała. Zapach jest słodkawy i okropnie chemiczny. Naprawdę, dawno już nie miałam okazji obcować z kosmetykiem, który pachniał by bardziej za płynem do mycia podłóg albo choinką samochodową niż kosmetykiem, który z założenia ma nam sprawiać przyjemność. Nie wiem, wydelikacił mi się nosek na tych delikatnych naturalnych aromatach czy co? ;) Różana była znośniejsza, ale nie powaliła.

Wydajność:

Jest to produkt jednorazowego użytku, saszetka wystarcza na jedną kąpiel. Jeśli ktoś miałby fantazję użyć tej soli tylko do wymoczenia nóg, to można rozbić na dwa użycia.

Ogólna ocena:

sól rumiankowa
Mówiąc szczerze, patrząc na cenę i skład nie spodziewałam się fajerwerków. Ot, sól kuchenna i zapachy z probówki, wypielęgnowana po tym na pewno nie będę. Ale liczyłam na przyjemny zapach i iluzję dobrobytu ;) Szczególnie zawiodłam się na płatkach kwiatów. Spodziewałam się czegoś, co faktycznie można nazwać płatkiem, nie okruchów... czegoś. Bo nie nadaje się to nawet do identyfikacji, równie dobrze producent mógł tam dorzucić jakieś odpowiednio zabarwione okrawki. I mówię tutaj o wersji różanej, gdzie można było coś dostrzec; w rumiankowej nie dostrzegłam nawet i tego, zabarwiona sól i jakieś paprochy. W obu przypadkach sól nie rozpuściła się do końca, różana bardziej niż rumiankowa ale i tak było to irytujące. Miałam wrażenie, że wrzuciłam sobie do wanny garść żwiru, który drapał mnie tam gdzie zdecydowanie sobie żadnego piachu nie życzę ;) I nie można tego zrzucić na właściwości soli, bo nie była to pierwsza sól z którą miałam do czynienia i tamte były zdecydowanie przyjemniejsze w obyciu. Po wypuszczeniu wody na dnie wanny zostało mnóstwo osadu. Dodatkowo drobinki przyklejały się do ciała i nie chciały się spłukać, musiałam po wyjściu z wanny usunąć je mocno pocierając skórę ręcznikiem - oj, na ostry peeling to ja się nie pisałam, od tego mam kawę. W przypadku soli rumiankowej moja kąpiel była wyjątkowo krótka - nie mogłam znieść tego zapachu. Różana była do wytrzymania, ale zdecydowanie daleka od przyjemnego relaksu! Cóż z tego że tanio, jeśli to właściwie jedyny plus tego produktu? Niestety, miało być fajnie, a tymczasem sól dostaje ode mnie etykietkę epic faila kosmetycznego. Drugi raz już się nie połakomię.


Champs de Provence Bath Salt Camomile, Rose
cena: ok. 3 zł // 75g

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz